Czy Zuzanna Ginczanka może z nami zostać? I w jaki sposób? – to najważniejsze pytania jakie stawia nowa książka wydana przez Muzeum Literatury, pod redakcją Agaty Araszkiewicz, Bożeny Keff i Joanny Pogorzelskiej. Publikacja jest rezultatem dwudniowej konferencji pod takim samym tytułem: Swojskość, obcość, różnorodność. Wokół Zuzanny Ginczanki, która odbyła się w dniach 27-28 lutego 2016 r., towarzysząc wystawie Zuzanna Ginczanka. Tylko szczęście jest prawdziwym życiem.
W pierwszej części tomu, zatytułowanej: Testament. Dziedzictwo. Skrytka, poświęconej ostatniemu wierszowi Ginczanki ***[Non omnis moriar], Aleksander Nawarecki w eseju Litera „ż” w życiu i twórczości Zuzanny Ginczanki dokonuje lingwistycznej dekonstrukcji fonicznego brzmienia wiersza i ukazuje głęboki wewnętrzny proces tożsamościowy poetki zapisany w językowych realizacjach. Natomiast Jacek Leociak w swoim tekście ***[Non omnis moriar] Materiał dowodowy… wiersz…świadectwo analizuje wieloznaczny status jednego z mistrzowskich utworów w polskiej poezji, widząc w nim także dokument, zmuszający nas czytać Ginczankę w sposób stale, od nowa zobowiązujący.
Temat śmierci Poetki doczekał się ostatnio obszernego omówienia w pionierskich badaniach historycznych Ryszarda Kotarby. Opublikowane w książce, odkrywcze, zupełnie nowe dane, zawarte w artykule Zuzanna Ginczanka w okupacyjnym Krakowie (1942-1944), dotyczące ostatnich miesięcy życia poetki, pozwalają na doprecyzowanie daty jej śmierci i przesunięcie z – dotychczas przyjętego – grudnia 1943 roku na maj 1944 roku. Tę część kończy artykuł Tomasza Wójcika – Dwa mity. Topografia Zuzanny Ginczanki, ukazujący poetycki dorobek Ginczanki, który wydobywa perspektywę jej młodego wieku (poetka zginęła mając 27 lat) i podkreśla kategorię kobiecego „geniuszu”.
Wątek ten rozwija kolejna część książki, zatytułowana Kobiecy modernizm a literatura jidysz: wykluczenie i odnowa znaczeń, ukazująca osiągnięcia artystyczne Ginczanki w perspektywie „kobiecego modernizmu” – zarówno tradycji kobiet piszących w fin de siècle’u jak i dwudziestoleciu międzywojennym. Jeśli Ginczanka odnawia znaczenia, rozwijając intymistyczny paradygmat krytyki kultury, to ma swoją prekursorkę w postaci Marii Komornickiej/Piotra Odmieńca Własta (w omówieniu Brigidy Helbig-Mischewski, Marginalizacja i wykluczenie wybitnych kobiet).
W kontekście kobiecej konstelacji literackiej dwudziestolecia sytuuje dorobek Ginczanki Agata Araszkiewicz w swoim tekście, Zuzanna Ginczanka – rozkwit literatury pisanej przez kobiety w dwudziestoleciu międzywojennym. Uzupełnia to Bożena Keff, która zestawia Ginczankę z Deborą Vogel, autorką zapomnianą i niedocenioną, a funkcjonującą na pogłębionym marginesie kanonu, czyli pograniczu języka polskiego i jidysz. Dekonstruując przemoc marginalizacji spuścizna Ginczanki, jako polsko-żydowskiej poetki, uwrażliwia nas na literaturę jidysz pisaną przez kobiety, której jedną z autorek, Rozę Jakubowicz, przedstawia Joanna Lisek – Nowe Rachele w poezji jidysz.
Trzecia część książki – Ginczanka to nasza historia – zbiera teksty z konferencji, które odniosły się do tezy Jana Tomasza Grossa, dotyczącej udziału Polaków w Zagładzie. W tej części uwagę zwraca tekst Przemysława Czaplińskiego, Powroty Inności. Literatura polska 1986-2016 i kłopoty demokracji, odnoszący się do kategorii przemocy w wytwarzaniu zbiorowej narracji identyfikacyjnej. Badacz stawia dziedzictwo Ginczanki jako kontrapunkt do zmagań polskiej literatury okresu transformacji z obcością i innością. W tym kontekście niezwykle wybrzmiewa wieńczący tom tekst autorstwa Andrzeja Ledera, Ginczanka i odpowiedzialność. Duma z etycznej odwagi czy wstawanie z kolan? który upatruje w wyzwaniu, jakim jest dla nas świadectwo poetki, specjalnego rodzaju wezwania moralnego, zmuszającego Polaków do odnowienia swojego paktu z polskością, na nowych, bardziej otwartych i niewkluczających prawach.
Ostatnią część tomu stanowi esej wizualny według koncepcji Agaty Araszkiewicz, Sarmena Beglariana i Sylwii Szymaniak, prezentujący wybór dzieł współczesnych artystek i artystów, pokazywanych w ramach kolejnych odsłon wystawy Zuzanna Ginczanka. Tylko szczęście jest prawdziwym życiem. Prace te – powstałe z inspiracji dziełem i postacią poetki – niejako mówią o jej losie i o naszych, współczesnych sposobach rozumienia jej fenomenu.