Nowość: Robert Utkowski „Czarna taksówka”
Oddział: , Dodano: 19 marca 2012

Przedstawiamy Państwu pierwszą książkę z serii Bibuła Literacka, zainicjowanej przez Muzeum Witolda Gombrowicza, oddział Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza. Założeniem naszej serii jest – po prostu – odkrywanie wartościowych tekstów literackich. Chcemy publikować debiuty lub drugie książki autorów, którzy tworzą poza głównymi nurtami i instytucjami literackimi. Nasza seria będzie obok, a czasem przeciw, dominującym oficjalnym obiegom literackim. Nie będzie ustalać hierarchii, ale ma ambicje odkrywania tekstów wartościowych. I energetyzowania ich autorów, którym nie zawsze wystarcza sił i szczęścia, by zaistnieć w uznanych obiegach. Albo zadomowić się w nich na dłużej. Nasze muzeum ma ambicję nie tylko dokumentowania historii literatury, ale także wpływania na jej teraźniejszość.

Pierwsza pozycja wydana w serii Bibuła Literacka to wiersze Roberta Utkowskiego, poety, który ma za sobą publikacje w wielu czasopismach literackich oraz debiutancki, wydany własnym sumptem, tomik. Debiutował dość dawno, bo swój wiersz zdążył jeszcze opublikować w brulionie. Brulionowcom na pewno sporo zawdzięcza, czytał ich uważnie, ale na szczęście nie tylko ich. A poza tym jesteśmy przekonani, że Utkowski mówi głosem na tyle własnym i mocnym, iż warto go posłuchać. Czarna taksówka jest po prostu warta uważnej lektury.

Wiersz „Toaleta” czyta autor, Robert Utkowski. Nagranie miało miejsce podczas promocji tomu poezji Utkowskiego „Czarna taksówka” w Muzeum Witolda Gombrowicza w grudniu 2011 r.

Dominika Świtkowska Blurb

Poezja Roberta Utkowskiego przywodzi na myśl gorzką stylistykę noir z jej ulubionymi atrybutami – rewolwerami, mrokiem, lolitami, grzechem i śmiercią. Wydarza się po eksplozji, poza etyką i metafizyką, w wychłodzonej przestrzeni , gdzie praktykuje się zdystansowaną akceptację tego, co jest. W codziennych realiach rozprzestrzeniają się ciemność i ład, rzeczywistość ulega oswojeniu, podejmuje się podróże tuż obok i daleko – powrót do punktu wyjścia: love hurts. Przemijanie zajmuje miejsce ekscytacji, dobry smak i milczenie, znamy życie, więc grajmy lub drżyjmy. Realia w stop klatce, fale, które nie falują, kumple i poeci, podróże, telewizyjne zajawki (kasa i cios), życie na Ziemi z perspektywy 149, 5 mln kilometrów: odległość od Słońca lub Cmentarza. Śmierć, jak nienawiść i sex, „posuwa się ślicznie w ciemnościach”. „Przestać umierać i zająć się życiem”? Duszny ład – wszystko się wydarzyło, lato zostało skradzione, głowy pospadały, najlepsze wiersze zostały przeczytane i strawestowane, „wszystkie psy zjedzone”. „Jedźmy, nikt nie woła”.

Fot. Maciek Bociański / ML


Dodaj komentarz:

Przed dodaniem komentarza prosimy o przepisanie słów z obrazka (zabezpieczenie przed spamem).

 
Copyright © 2010-2017 Muzeum Literatury | Cennik | Polityka prywatności | Logotyp ML | Przetargi i zamówienia publiczne | BIP