Muzeum Marii Dąbrowskiej, ul. Polna 40 m. 31, obecnie ul. Progi 1 m. 13
Trzypiętrowa kamienica przy ul. Polnej 40 należała do Kazimiery i Antoniego Kondrackich. Powstała w latach 1913-1917 na nieregularnej parceli, dlatego pod jednym adresem udało się wybudować aż dwa domy dochodowe; frontowy od ulicy Polnej i dom oficynę w głębi posesji, przy wytyczonej później ulicy Jaworzyńskiej.
W sierpniu 1917 roku do położonego w oficynie mieszkania nr 31 wprowadziło się młode małżeństwo, porucznik Marian Dąbrowski z żoną Marią. Mieszkanie liczyło 104 metry kwadratowe i składało się z trzech pokoi, kuchni i łazienki. W powieści Przygody człowieka myślącego znajduje się jego opis: „Wynajęli przy Polnej trzypokojowe mieszkanie, gdzie duży, bardzo jasny pokój północny, z ogromem nieba za całą ścianę zajmującym oknem […] służył w jednej połowie za pracownię malarską […] w drugiej za pisarską […]. Drugi, mniejszy, od tej samej strony był ich sypialnią. Duży, jadalny od podwórza, trochę ciemny, ale jednocześnie jedyny – w rannych godzinach słoneczny – dzięki czemu obfitował w silne kontrasty światła i cienia. […] W mieszkaniu była łazienka, ale nie pomyślano o pokoiku służbowym”. W powieści lokal ten zamieszkują malarka Ewa Radgowska i jej mąż Stefan, pisarz.
Mieszkanie jak na tamte czasy było niezbyt wykwintnym lokum przeznaczonym dla młodej inteligencji, bezdzietnej pary, gdzie oboje państwo pracują i często jedzą na mieście. Brak służbówki sprawiał, że służąca musiała spać w kuchni. Do kuchni można było dostać się drewnianymi, kuchennymi schodami z osobnej klatki, tak, że służąca targająca z piwnicy kubły z węglem do palenia w piecach, czy do gotowania, nie musiała przechodzić przez mieszkanie. Lokal został starannie wykończony; podłogi pokrywała piękna, drewniana mozaika, w każdym pokoju stał ozdobny piec, na sufitach znajdowały się modne wówczas sztukaterie – rozety z motywami kwiatów, szyszek pinii, liści, wstęg i wieńców.
Ulica Polna do reformy administracyjnej w 1916 roku znajdowała się na peryferiach Warszawy, tuż obok rogatek. Nazwa pochodziła od pobliskich Pól Mokotowskich. Z okien znajdującego się w oficynie mieszkania Dąbrowskich ulicy Polnej widać nie było.
„Oto wciśnięte między gmach szkoły niegdyś imienia Rontalera i tyły kamienic z Polnej, a drugiej strony – między wylot Jaworzyńskiej i boki kamienic ulicy wówczas 6 Sierpnia, stały przed moimi oknami trzy domki. [… ] Od tego dworku rozciągał się aż pod moje okna bujny ogród, pełen drzew owocowych, warzyw i kwiatów […]. Z boku przy murach gmachu szkolnego stały niskie zabudowania gospodarskie. Zawsze tam gdakały kury, piały koguty, kwakały kaczki, czasami chrząkał świniak”. [Maria Dąbrowska: Tu zaszła zmiana. W: Gwiazda zaranna.]
Widok ze swojego okna uwieczniła Maria Dąbrowska zarówno w opowiadaniu Tu zaszła zmiana, jak i w pięciu pastelowych obrazkach będących obecnie eksponatami w Muzeum i wiszącymi na ścianie w jej pokoju.
Małżeńskie szczęście państwa Dąbrowskich w mieszkaniu przy Polnej nie trwało długo. We wrześniu 1925 roku Marian Dąbrowski, wówczas już major, wyjechał do sanatorium w Kosowie na Wołyniu, gdzie dopadł go rozległy zawał, w wyniku którego zmarł. Dwa lata później do mieszkania przy Polnej wprowadził się kolejny partner życiowy Marii Dąbrowskiej – Stanisław Stempowski. Wnętrze musiało ulec przeobrażeniu – nie było mowy o wspólnej sypialni – nie byli przecież małżeństwem i nigdy nim nie zostali. Maria przeniosła się do salonu, który już na zawsze pozostał jej pokojem, Stanisław zajął dawną sypialnię. „Duży jadalny od podwórza” zaczął pełnić również funkcję salonu i pokoju gościnnego. Oficjalnie Stanisław Stempowski był sublokatorem. Coś takiego jak związki partnerskie w owym czasie nie istniało.
W mieszkaniu przy Polnej powstała większość utworów Marii Dąbrowskiej, w tym Uśmiech dzieciństwa, Ludzie stamtąd, znaczna część Nocy i dni i Dzienników, tom Gwiazda zaranna i inne. Pierwodruki są eksponowane w Muzeum.
7 września 1939 roku Maria Dąbrowska i Stanisław Stempowski na kilka miesięcy opuścili mieszkanie przy Polnej i przebywali najpierw w Łucku, potem we Lwowie. W czerwcu 1940 wrócili, resztę okupacji i całe Powstanie Warszawskie spędzili w swoim domu i mieście, dzieląc tragiczny los jego mieszkańców.
2 października 1944 roku Maria Dąbrowska przyczepiła do drzwi swojego mieszkania kartkę z taką treścią: „Właściciel mieszkania, Maria Dąbrowska, powieściopisarka polska, prosi o poszanowanie jej dorobku literackiego i rzeczy.”
Po krótkim pobycie w obozie w Pruszkowie warszawscy wygnańcy trafili do miejscowości Dąbrowa Zduńska pod Łowiczem. 3 lutego 1945 roku Maria wyruszyła do Warszawy, dokąd różnymi środkami lokomocji i na własnych nogach dotarła 5 lutego. Swoje wrażenia z tej podróży zawarła w opowiadaniu Pielgrzymka do Warszawy w tomie Gwiazda zaranna.
Mimo pozostawionej na drzwiach kartki mieszkanie zostało splądrowane i okradzione, na szczęście niewiele zginęło i meble ocalały.
„Szyb nie ma, sufity zaciekły i obsypują się; w pokojach, w łazience leżą zaspy śniegu; ściany podziobane odłamkami pocisków, brudne i wilgotne. Wszędzie ślady iście wandalskiego plądrowania. Meble poprzesuwane i powywracane; wszystkie szuflady powyciągane i rozrzucone […]. Na podłodze książki, rękopisy, notatki, listy fotografie […]. Wszystko wilgotne, postrzępione, zdeptane setkami nóg”.
Mimo wszystko Maria Dąbrowska miała ogromne szczęście, że dom stał i miała do czego wrócić. Inni takiego szczęścia nie mieli.
11 stycznia 1952 roku w mieszkaniu przy Polnej zmarł Stanisław Stempowski. Maria postanowiła wtedy zamieszkać ze swoją przyjaciółką, również pisarką, Anną Kowalską. Jednak Anna Kowalska mieszkać przy Polnej nie chciała. Twierdziła, że mieszkanie jest za małe dla dwóch pisarek i dla ośmioletniej córki Anny, Tuli; oraz za ciemne, a Tuli będzie niewygodnie spać w przechodniej jadalni. Pod wpływem Anny, Maria oddała mieszkanie kwaterunkowi i poprosiła o inne. Latem 1954 roku obie panie dostały cztery pokoje w Alei Niepodległości 163 m. 8. Po trzydziestu siedmiu latach Maria Dąbrowska z żalem opuściła Polną. Mieszkanie po pisarce kwaterunek przydzielił kompozytorowi Kazimierzowi Sikorskiemu, który zamieszkał w nim z rodziną.
Pod koniec lat 70. zaprzyjaźniony z Marią Dąbrowską sąsiad z Polnej, Stanisław Mankiewicz, wpadł na pomysł stworzenia w dawnym mieszkaniu pisarki muzeum jej imienia. Zainteresował tym tematem Stanisława Lorentza, dyrektora Muzeum Narodowego i dobrego znajomego Dąbrowskiej oraz dyrektora Muzeum Literatury Janusza Odrowąż-Pieniążka. Po kilku latach starań (kwaterunek musiał dać inne mieszkanie ówczesnemu lokatorowi), 22 maja 1984 roku zostało otwarte Muzeum Marii Dąbrowskiej, oddział Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza. Do mieszkania nr 31 wróciły meble Marii Dąbrowskiej, pamiątki po niej, pierwodruki jej utworów, fotografie, trochę rękopisów, malowane jej ręką obrazy i ogromny księgozbiór. Na frontowe drzwi wróciła kartka, którą Maria Dąbrowska przyczepiła, kiedy wychodzili z Warszawy po powstaniu.
Niedługo po otwarciu Muzeum okazało się, że budowa metra wymaga wyburzenia tej kamienicy i dwóch sąsiednich. Na szczęście Stanisław Lorentz posiadał właściwe znajomości i dzięki jego interwencji trasa metra została lekko zmodyfikowana i trzy kamienice ocalały.
Zarządzana przez kwaterunek kamienica powoli niszczała. Front od Polnej zajmowały biura różnych firm, oficyny zamieszkiwali lokatorzy. W latach 90. okazało się, że spadkobiercy dawnych właścicieli starają się o zwrot domu. Postępowanie toczyło się przez kilkanaście lat, ostatecznie zakończyło się w 2008 roku, niedługo później spadkobiercy pozbyli się kamienicy, sprzedając ją duńskiej firmie deweloperskiej Ceraco.
Dom był już w fatalnym stanie i pilnie potrzebował generalnego remontu. Zanim do niego doszło, trzeba było wykwaterować lokatorów i dać każdemu inne mieszkanie, z czego Ceraco wywiązało się ku zadowoleniu wszystkich. W pewnym momencie w dwóch wielkich oficynach nie było już żadnego lokatora, a jedyny zajęty lokal zajmowało Muzeum Marii Dąbrowskiej. Jego kierowniczka zajmowała się wówczas często przeganianiem miłośników alkoholowych libacji ze schodów i z podwórka.
Remont rozpoczął się późną jesienią 2015 roku i trwał ponad trzy lata. Muzeum Marii Dąbrowskiej znalazło tymczasowe schronienie w lokalu po dawnej Księgarni Literackiej przy Rynku Starego Miasta 22/24.
Najbrzydsza i najmniej cenna oficyna została rozebrana, a na jej miejscu stanął szklany biurowiec. Od strony podwórka biurowiec ten ma odtworzoną starą fasadę, tak, że podwórko tworzy teraz urokliwe i przytulne patio, na które w ciepłe miesiące roku wystawiane są kawiarniane stoliki. W oficynie, w której znajduje się Muzeum, wyremontowano mieszkania, tworząc luksusowe apartamenty. W samym lokalu Muzeum, również wyremontowanym, zachowano większość historycznych detali; podłogi, piece, okna, drzwi, sztukaterie na sufitach. Nie ma już tylko kuchennej klatki schodowej. Jako całkowicie nieprzydatna została zlikwidowana, dzięki czemu wszystkie mieszkania w tym pionie zyskały dodatkowy pokój.
Jako łyżkę dziegciu w beczce miodu trzeba uznać zmiany w adresie domu. Dawniej cała kamienica nosiła adres Polna 40. Obecnie ma go tylko front od ulicy Polnej. Biurowiec od ulicy Waryńskiego ma adres Waryńskiego 3 A, a oficyna, w której znajduje się Muzeum, uzyskała adres ul. Progi 1, a mieszkanie numer 13. Jest to więc nowy adres tego samego miejsca.
No cóż, jak mawiała Maria Dąbrowska „tu zaszła zmiana…”.
Ewa Manowiecka
Fot. Maciek Bociański