O archiwach literackich z Piotrem Kłoczowskim, kuratorem Instytutu Dokumentacji i Studiów nad Literaturą Polską, oddziału Muzeum Literatury, rozmawia Zofia Zaleska z Dwutygodnika.
Zofia Zaleska: Jak powinno wyglądać idealne archiwum literackie?
Piotr Kłoczowski: Takie archiwum istnieje, to Niemieckie Narodowe Archiwum Literatury w Marbach. Powstało w latach 50. ubiegłego wieku. To najwspanialsze archiwa literacko-intelektualne w Europie. Znajdują się tam na przykład wszystkie rękopisy Martina Heideggera i olbrzymia część pism Hannah Arendt. Niedawno za bardzo duże pieniądze zakupiono od spadkobierców ostatnią już część spuścizny Reinera Marii Rilkego. Po śmierci Paula Celana Niemcom udało się też przekonać wdowę i syna poety, aby wszystkie jego papiery, łącznie z biblioteką, znalazły się w Marbach. A przecież nie jest to takie oczywiste, zważywszy biografię tego twórcy, który niemal połowę życia spędził we Francji. Marbach to jedyne miejsce w Europie, w którym biblioteka Celana, podobnie jak księgozbiory innych pisarzy, została przyjęta w dokładnie takim samym układzie, w jakim była w jego własnym domu. W Polsce domowa biblioteka Zbigniewa Herberta jest poza zainteresowaniem Biblioteki Narodowej, a co dopiero mówić o przenoszeniu jej z taką dokładnością.
Do czego przydaje się pisarski księgozbiór?
Prywatna biblioteka jest kopalnią wiedzy dla wszystkich zajmujących się literaturą. Badanie co i jak kto czytał, to współcześnie bardzo ważna tendencja wśród archiwistów literackich. Na przykład literaturoznawcy związani z École Normale Supérieure w Paryżu we współpracy z wydawcą niemieckim przygotowali niezwykłą publikację, w której zawiera się skatalogowana książka po książce biblioteka Celana. To coś znacznie więcej niż katalog. Każde podkreślenie, które Celan zrobił w swych książkach, jest tu skrupulatnie odnotowane, wszystkie notatki zostały odtworzone. Poznajemy historię jego lektur, dowiadujemy się, jak czytał Kafkę, Heideggera czy Mandelsztama. To niezwykłe źródło, szczególnie w przypadku tak trudnego i hermetycznego poety, jakim był Celan. Swoją wersję książkową ma także m.in. księgozbiór francuskiej pisarki Marguerite Yourcenar, który fizycznie znajduje się w jej domu na wyspie Mount Desert w Stanach Zjednoczonych.
Czytaj całość rozmowy na stronie Dwutygodnika: „Archiwa. Buszując w literackiej kuchni”. Rozmowa z Piotrem Kłoczowskim