14 października 2012 r. zmarł Janusz Krasiński. Barbara Riss wspomina pisarza. Prezentujemy także fragment rozmowy z archiwum fonicznego Muzeum Literatury.
„Przeklęta bolszewia! Wszystko odbierze, zgnoi, spodli, naszczuje brata na brata!” – te słowa wypowiedziane w celi więzienia przy ul. Rakowieckiej na warszawskim Mokotowie, gdzie rozgrywa się główna część akcji powieści Na stracenie, tłumaczą najpełniej symboliczny tytuł i pesymistyczne przesłanie nie tylko tej książki Janusza Krasińskiego. Całego jego pisarstwa.
Równo dwadzieścia lat temu, w 1992 roku otrzymaliśmy (powstałą dużo wcześniej) książkę, która stanęła w rzędzie najważniejszych moralnych i artystycznych rozrachunków Polaków ze stalinizmem obok słynnych Rozmów z katem Kazimierza Moczarskiego, a zarazem znacznie wyżej niż spopularyzowane przez film Przesłuchanie Ryszarda Bugajskiego. I okazała się pierwszym z ogniw bardzo istotnego, także dla samego Janusza Krasińskiego, cyklu. Połączył je nie tylko rozrachunkowy charakter i wspólne przesłanie — także zasadniczy „kłopot” z zaistnieniem na rynku czytelniczym, także tym uwolnionym, po 1989 roku, od cenzury. Kolejnym tomom Janusz Krasiński dał tytuły Twarzą do ściany (1996), Niemoc (2002) i Przed Agonią (2005). Łącznie ukazały się w roku 2006 i z tej okazji w Muzeum Literatury odbyło się wówczas uroczyste spotkanie z Pisarzem, choć przecież nie tylko ten jeden raz Janusz Krasiński gościł w naszej siedzibie. Należał przecież do Rady Muzeum, w skład której wchodzą wybitni przedstawiciele polskiej kultury.
Wobec łańcucha zdarzeń, przez które Janusz Krasiński prowadził z tomu na tom bohatera wspomnianego cyklu, Szymona Bolestę – przez epokę Gomułki, dekadę Gierka, aż po stan wojenny i pogrzeb księdza Jerzego Popiełuszki – można śmiało nazwać ten cykl wielką kroniką PRL-u. Złożoną z wiarygodnych realiów, ale i sugestywnych wewnętrznych monologów bohatera, jego sennych widzeń obsesyjnie powracających wraz z oskarżycielskimi rozważaniami: o procesie moskiewskim szesnastu, o mordzie katyńskim. Rozdział po rozdziale, z tomu na tom, wyłaniał się obraz tragicznych losów całego społeczeństwa, stłamszonego i oszukanego. Tytuły kolejnych części brzmią przecież równie jednoznacznie jak powieści Na stracenie. Szymon Bolesta, zbierający nie tylko swoje doświadczenia, stał się świadkiem, może więcej niż świadkiem…
Szymon Bolesta z biegiem lat został pisarzem, podobnie jak Janusz Krasiński. „Moją obsesją jest mój życiorys” – twierdził pisarz – i potrzeba przekazania zebranych doświadczeń. Dokumentalne i autobiograficzne podłoże wszystkich czterech części cyklu, do rozszyfrowania zbieżności w życiorysach – fikcyjnego Bolesty i samego Pisarza (tudzież innych postaci, ludzi w większości znanych, działających na forum polityki i kultury, także polską literaturę reprezentujących) – to kolejny ważny i skłaniający do refleksji atut prozy Janusza Krasińskiego, doświadczonego prozaika i dramaturga, autora słuchowisk radiowych i scenariuszy filmowych.
Przypomnijmy, że Autor (urodzony w 1928 roku w Warszawie) podczas okupacji został członkiem Szarych Szeregów i walczył w Powstaniu 1944 roku. Wywieziony do Oświęcimia i Dachau, uwolniony przez Amerykanów, do kraju powrócił w 1947 roku i wkrótce został aresztowany. Skazany za przynależność do AK i „działalność antypaństwową” na 15 lat (groziła mu nawet kara śmierci, „czapa” – jeden z dramatów wydanych w 1973 roku i wystawianych nie tylko w Polsce, Janusz Krasiński zatytułował Czapa czyli śmierć na raty), był więziony na Mokotowie, w Rawiczu i we Wronkach – wyszedł na wolność w 1956 roku. Dzięki amnestii, ale z absurdalnego zarzutu szpiegostwa (na rzecz USA) Sąd Najwyższy oczyścił go dopiero w wiele lat później. Zadebiutował jeszcze w tym samym 1956 roku – na łamach tygodnika „Po prostu”(nr 39) – wierszem Karuzela, a pierwsze opowiadanie wydrukował w „Przeglądzie Kulturalnym” (nr 46). Pierwszą powieść Haracz szarego dnia wydał w trzy lata później. Pracował w drukarni (przy ul. Marszałkowskiej), potem w magazynie firmy Arged, nim podjął współpracę z tygodnikiem „Współczesność” i został redaktorem Polskiego Radia, w redakcji słuchowisk (1960-1966). Następnie objął dział prozy w tygodniku „Kultura” (1965-1975). W późniejszych latach był m. in. członkiem redakcji „Dialogu” i doradcą Zespołu Filmowego „Iluzjon” (do 1979 roku). W 1968 roku uczestniczył w proteście pisarzy i intelektualistów przeciwko zdjęciu ze sceny mickiewiczowskich „Dziadów” w warszawskim Teatrze Narodowym. Już jako ceniony literat i scenarzysta odwiedzał Moskwę: za drugim razem pełniąc funkcję wiceprezesa Zarządu Głównego ZLP wygłosił tam pro-solidarnościowe przemówienie. Uczestniczył w Kongresie Kultury Polskiej – gdy wprowadzony został w kraju stan wojenny, 13 grudnia 1981 roku. Janusz Krasiński należał do polskiego PEN-Clubu (od 1965 roku) i był prezesem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich (2005-2008) – od 2008 roku jego Prezesem Honorowym. Rok wcześniej wszedł do Rady Muzeum Literatury.
Barbara Riss
Fragmenty wywiadu z Januszem Krasińskim przeprowadzonego przez kustosz Marię Dorotę Pieńkowską 9 stycznia 1992 r.
Posłuchaj:
Audio clip: Adobe Flash Player (version 9 or above) is required to play this audio clip. Download the latest version here. You also need to have JavaScript enabled in your browser.
Fragment archiwum pisarza znajduje się w zbiorach naszego Muzeum: maszynopisy dramatu „Czapa”, opowiadań z tomu „Jakie wielkie słońce”, sztuki „Śniadanie u Desdemony”, słuchowisk i filmów telewizyjnych oraz scenariusz teatralny według „Obłędu” Krzysztonia.