Od 14 do 18 września br. trwało w Kołobrzegu szczególne święto – Ogólnopolski Przegląd Twórczości Zbigniewa Herberta. „Herbertiada” wrosła w nadmorski pejzaż, wydaje się, jakby była tu zawsze jak morze, plaża i las. Wiele osób powraca do Kołobrzegu każdego roku z powodu tej właśnie niebanalnej propozycji obcowania z twórczością najwyższego lotu.
Dyrektor artystyczna Herbertiady, Katarzyna Pechman, opracowała kilka punktów programu, na który składały się warsztaty i konkurs recytatorski (jurorzy: Helena Elert, Jadwiga Maj, Maria Dorota Pieńkowska, Mirosław Konarowski, Przemysław Tejkowski) i część artystyczna.
W tym roku szczególną uwagę publiczności przykuł „Beniowski”, spektakl Teatru Dramatycznego w Białymstoku w reżyserii Krzysztofa Kopka z wirtuozowską grą dwojga aktorów, Aleksandry Maj i Bernarda Macieja Bani. Dobrze, że organizatorzy zainicjowali nowy cykl pt. „Mistrzowie Mistrza”, bo stworzyli na dziś i jutro szansę zobaczenia najlepszych w Polsce inscenizacji dzieł wyróżnianych przez Herberta klasyków (wśród których Juliusz Słowacki zajmuje poczesne miejsce). Nowoczesna inscenizacja białostockiego teatru w pełni zasłużyła na aplauz widzów wyrażony owacją na stojąco.
Dobrze została także odebrana oryginalna propozycja Teatru im. J. Osterwy w Gorzowie Wielkopolskim, spektakl pt. „Żegnaj książę”.
Warto odnotować niedzielne spotkanie z dr Lucyną Kulińską, która przypomniała wstrząsające historie zbrodni dokonanych w czasie ostatniej wojny przez ukraińskich nacjonalistów. Relacje świadków tych tragicznych wydarzeń zostały przez nią zebrane w trzech tomach zatytułowanych „Dzieci kresów”.
Główna nagroda w konkursie recytatorskim przypadła Arturowi Łuczykowi ze Lwowa. Powiedział „Przesłanie Pana Cogito” z determinacją, która upewniła nas w przekonaniu, że jest to głos stamtąd, z kresowego miasta Herberta.
Maria Dorota Pieńkowska
Na fotografii laureat nagrody recytatorskiej Artur Łuczyk.