25 maja (czwartek) 2017 roku o godz. 18.00 zapraszamy na wieczór poświęcony pamięci Janusza Różewicza. W programie – pokaz rękopisów, pamiątek i dokumentów Janusza Różewicza oraz spektakl „Tylko tyle”… Poetycka rozmowa Braci – Janusza i Tadeusza Różewiczów w interpretacji Antoniego Pawlickiego i Włodzimierza Pressa. Wieczór odbędzie się w Muzeum Literatury przy Rynku Starego Miasta 20 w Warszawie.
Janusz Różewicz (25 maja 1918 – 9 listopada 1944) był przewodnikiem duchowym młodszego o trzy lata brata, Tadeusza Różewicza, także – najmłodszego z braci, Stanisława (ur. 1924), przyszłego wybitnego reżysera filmowego. Przyszłego poetę wprowadzał w świat lektur, zaś w roku 1942 jako por. Gustaw przyjął od niego przysięgę AK. Nie sposób jednak wspominać Janusza Różewicza jedynie w tych kategoriach. Świetnie zapowiadający się poeta, korespondował z Józefem Czechowiczem i Kazimierzem Wierzyńskim (ich listy do Janusza znajdują się we fragmencie archiwum Tadeusza Różewicza, przekazanym przezeń do zbiorów Muzeum Literatury w latach 1975-1985). W przededniu egzaminu maturalnego, w roku 1938 otrzymał nagrodę w konkursie poetyckim pisma Polska Zbrojna za wiersz Żołnierz modlący się.
Boże – Boże Żołnierski!
Warg i ramion i oczu,
serca mego
modlitwę spełnij.…
Ja mam doglądać jak w południe dymami kwitną chaty
za moją piersią bezpieczne,
klekoty bocianie, koszenie łąk, suszenie siana
i Anioł Pański, płynący od kościoła po niebie pełnym zorzy,
Twój Anioł, Panie.
Polskie gwiazdy, grające nocami w bzach, jak w organie wiatr,
polskie śniegi i deszcze…
i Polski graniczne kopce
mnie zawierzyłeś Święty, Mocny.
Bym strzegł, bym warował…
…bym pojął
… bym trwał.
…
Życie Janusza Różewicza wypełniło się wedle tej prośby, przypadł mu los, jak innym z jego pokolenia. Po ukończeniu podchorążówki w Częstochowie poszedł prosto na wojnę; po kampanii wrześniowej trafił do Lwowa, gdzie przygarnął go prof. Ryszard Ganszyniec. Wybitny znawca kultury antycznej znał już i cenił twórczość młodziutkiego poety, zamieszczał jego utwory w wydawanym przed wojną Filomacie; zwracał się zresztą w listach do niego: „Kochany Filomato”… Janusz w marynarce profesora (przenicowana, będzie służyć Tadeuszowi Różewiczowi w roku 1945 do fotografii do indeksu Uniwersytetu Jagiellońskiego), wraca z tułaczki wojennej do Radomska. W konspiracji zajmuje się pracą wywiadowczą (należy do kierownictwa Okręgu Łódzkiego Armii Krajowej, w głównej mierze operującego na terenach przyłączonych do Rzeszy). Zachowała się z tego czasu jego obszerna korespondencja z narzeczoną, Zofią Próchnicką (jeden z listów, z 25 maja 1940 roku, przywołujemy podczas wieczoru poetyckiego); własną poezją zajmował się mniej, natomiast stale interesował się wierszami Tadeusza. W dzień imienin, 28 października 1941 roku, ofiarowuje mu Wiersze wybrane Leopolda Staffa z dedykacją: „Dając Ci dziś Staffa chcę Ci powiedzieć, że wcale nie życzę być takim jak on poetą – dlaczego? Staffowi brakło młodzieńczej >nierozwagi< Słowackiego, Schillera, Rimbauda – dlatego jest wielki, ale nie nieśmiertelny – a nieśmiertelność jest dopiero poezją” (nie przewidział „nierozwagi” Starego Poety po roku 1945, kiedy autor Wikliny czerpał z poetyckiej formy jego młodszego brata). Konspiracyjna (wywiadowcza) działalność Janusza Różewicza (jej szczegóły, podobnie jak okoliczności śmierci znane są bliżej od niedawna, m.in. dzięki relacjom członków łódzkiej organizacji w książce Nasz starszy brat (1991) – poruszającym zbiorze literackich pamiątek po bracie w opracowaniu Tadeusza Różewicza; poetycki dokument pod tym tytułem zrealizował w 1994 roku Stanisław Różewicz), stawała się coraz bardziej ryzykowna i niebezpieczna. Aresztowany przez gestapo w Łodzi 9 czerwca 1944 roku, 7 listopada został rozstrzelany. Więźniów rozstrzelano na cmentarzu żydowskim, ciała straconych zakopano w zbiorowej mogile. Stanisław Różewicz, który towarzyszył ojcu, Władysławowi podczas ekshumacji w 1945 roku, zatytułuje swoje wspomnienie o bracie: Przypominali szarą płaskorzeźbę… Młodsi bracia długo będą ukrywać przed matką, Stefanią Różewicz śmierć syna – ale ona nas przejrzała/i ukryła to/przed nami (T. Różewicz, Fotografia).
W archiwum Tadeusza Różewicza zachowała się teczka – „Janusz”, z rękopisami jego wierszy, prozy, dziennikiem i korespondencją, pamiątkami. Książka Nasz starszy brat obejmuje obszerny fragment tego zbioru; garść tych rękopisów i dokumentów prezentujemy 25 maja, podczas wieczoru poświęconego pamięci Janusza Różewicza. Jego utwory liryczne, próby i dojrzałe, skończone formy – ta ocalona garść świadczy, kim mógł być. Mówi o niespełnieniu, głęboko przeczutym w liście do Zofii Próchnickiej pisanym w dzień urodzin (w liście pisze przez pomyłkę: „dziś są moje imieniny”…), 25 maja 1940 roku. Tylko tyle – fragmenty wspomnienia pod tym tytułem i wiersze Tadeusza Różewicza przywołują Janusza. Poetycka rozmowa Braci w interpretacji Włodzimierza Pressa i Antoniego Pawlickiego będzie dopełnieniem spotkania (scenariusz: Małgorzata Wichowska).
Wieczór towarzyszy wystawie „Poeta odchodzi. Tadeusz Różewicz”.