Maciej Hen, Agnieszka Kłos, Weronika Murek, Maciej Płaza i Tomasz Wiśniewski to autorzy nominowani do Nagrody Literackiej im. Witolda Gombrowicza. Laureat Nagrody przyznawanej przez Prezydenta Radomia we współpracy z Muzeum Witolda Gombrowicza wybrany zostanie 4 września.
Do pierwszej edycji konkursu zgłoszono ponad sześćdziesiąt książek. Nagroda, której patronuje Rita Gombrowicz, przyznawana jest za debiut, rozumiany jako pierwsza albo druga książka autora napisana prozą artystyczną, w języku polskim.
Jak czytamy w komunikacie Kapituły, jurorzy Nagrody: Ewa Graczyk, Jerzy Jarzębski (przewodniczący), Anna Kałuża, Zofia Król, Zbigniew Kruszyński, Józef Olejniczak i Justyna Sobolewska wybrali pięcioro nominowanych „po głębokim namyśle i gorących sporach”. Maciej Hen nominację otrzymał za powieść „Solfatara” (W.A.B.), Agnieszka Kłos za zbiór opowiadań „Gry w Birkenau” (Fundacja na Rzecz Kultury i Edukacji im. T. Karpowicza), Weronika Murek za „Uprawę roślin południowych metodą Miczurina” (Wydawnictwo Czarne), Maciej Płaza za powieść zatytułowaną „Skoruń” (W.A.B.), zaś Tomasz Wiśniewski za książkę „O pochodzeniu łajdaków, czyli opowieści z metra” (Lokator).
Nagrodę Literacką im. Witolda Gombrowicza ustanowił samorząd Radomia. Organizatorem Nagrody jest Prezydent Radomia, współorganizatorem Muzeum Witolda Gombrowicza, oddział Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza. Laureat zostanie wybrany i ogłoszony 4 września 2016 r. Wartość nagrody to 40 000 zł. Ogłoszenie laureata poprzedzi trzydniowy festiwal literacki, z udziałem m.in. Rity Gombrowicz, członków kapituły oraz nominowanych autorów.
A oto, co o książkach zgłoszonych do nagrody mówili jurorzy tuż przed posiedzeniem kapituły:
Ewa Graczyk: „Mnie osobiście bardzo zdumiało i wydało mi się rzeczą bardzo interesującą: debiuty, czy też wczesne książki autorów sześćdziesięcioletnich. I to często były książki bardzo, bardzo, bardzo wybitne”.
Jerzy Jarzębski: „Literatura polska ma się całkiem dobrze: debiuty, które ukazały się w ciągu ostatnich dwóch lat o tym świadczą. Świadczą przede wszystkim o bardzo dużej różnorodności.”
Anna Kałuża: „W moim przekonaniu, w dużej części to literatura bardzo odtwórcza, ale nie w takim sensie, że ktoś kopiuje czyjeś gotowe pomysły, ale dlatego, że uruchamia te mechanizmy lekturowe i percepcyjne, ten autorytet literatury, który bardzo dobrze znamy przynajmniej od 25 lat.”
Zbigniew Kruszyński: „ Będziemy nominować pięć książek, za chwilę dopiero to się rozstrzygnie i nie będzie to łatwe. Trzeba będzie boleśnie zrezygnować z niektórych książek, a na pewno zasługiwałyby na to, żeby zostać wyróżnione. To jest trudny moment eliminacji”.
Józef Olejniczak: „Jeśli będziemy potrafili w polskim życiu literackim traktować instytucję nagrody literackiej (także tej nagrody, która mam nadzieje, wejdzie na trwałe do kalendarza) jako formę zabawy literackiej, ale także formę powrotu do mówienia o literaturze, do życia literaturą to i patron nagrody i wszyscy bardzo wiele na tym skorzystamy.”
Justyna Sobolewska: „Ci autorzy, którzy piszą o wsi i jakoś są z nią związani (a w każdym razie ją znają) nostalgicznie, ale nie w prosty sposób pokazują okrucieństwo i okropieństwo wsi: ta wieś jest śmierdząca, jest brudna, ale jest pełna przede wszystkim języka. Wydaje mi się, że tym, co najbardziej pociągało autorów w pisaniu o wsi jest próba ocalenia tego języka. I to się udaje.”
fot. Ewa Witkowska