Serdecznie zapraszamy na otwarcie wystawy pt. „Maria Dąbrowska – człowiek i dzieło” w 45. rocznicę śmierci pisarki. Podczas wieczoru humoreskę Marii Dąbrowskiej „Dzień pisarza” przeczyta Irena Jun.
Wernisaż odbędzie się 19 maja (środa) 2010 r. o godz. 18.00 w Muzeum Marii Dąbrowskiej, ul Polna 40 m. 31, Warszawa
Zapraszamy. Wstęp wolny.
Fragment humoreski „Dzień pisarza”
[…]
Słyszę za sobą, jak Frania uchyla drzwi po cichu raz, drugi, trzeci.
– Czego tam? Przecież mówiłam, żeby mi nikt nie przeszkadzał!
Okazuje się, że jakaś pani przyszła przez kuchnię i koniecznie musi mnie widzieć.
– Podała jakimiś list czy coś, mówi, że pani jak przeczyta, to ją pani na pewno przyjmie.
Czytam ten list czy coś. Polecenie od znajomej,. którą bardzo poważam, żeby koniecznie przyjąć tę młodą osobę. Klnąc swój brak charakteru i osobę, którą poważam – przyjmuję tę młodą osobę. Jest pełna atencji i tak zwanego kultu, jest szczęśliwa, że mnie widzi.
– Mój Boże, to ten pokój, w którym powstały pani dzieła!
– Pragnie prosić mnie o jeden mały, maleńki drobiazg. Żebym przeczytała zbiór jej wierszy i powiedziała jej, czy ma dalej pisać, czy ma talent, czy będzie pisarką. Pod wpływem moich łagodnych tłumaczeń, że nie znam się na poezji, że itd., itd., ustępuje wielkodusznie.
– Ja rozumiem, że to zuchwalstwo i barbarzyństwo zajmować pani bezcenny czas. Rozumiem, i naturalnie zwalniam panią od czytania tego całego zbioru. Ale ja pani zadeklamuję niektóre moje wiersze. Te, które uważam za najlepsze. I, nie zwlekając, deklamuje wiersze, które uważa za najlepsze.
Kiedy zdołałam ją jakoś pokojowo nakłonić do zakończenia rozmowy, na pożegnanie prosi mnie jeszcze tylko o jedno: – Tak strasznie chciałabym wiedzieć, jak pani stała się pisarzem. To takie interesujące!
– Bardzo prosto, proszę pani. Pewnej październikowej nocy, o czwartej nad ranem – urodziłam się. A potem – nie pytałam nigdy nikogo o radę i czy mam talent – odpowiadam niegrzecznie.
Panna wychodzi nadąsana. Otwierając jej drzwi, natykam się na mającego właśnie dzwonić bratanka.
[…]
Zapalam papierosa, podejmuję na nowo pracę, ale stronica toczy się jak po grudzie. Nie mogę się skupić, lepiej wyjdę, załatwię ten urząd i tego wydawcę.
Na ulicy zaczynam od razu myślą pisać, nikt mi nie przeszkadza, ale niestety, nie mogę myśli utrwalić w powietrzu. […]
Fragment humoreski „Dzień pisarza”
Cyt. wg Maria Dąbrowska, Opowiadania, wstęp, redakcja i przypisy Ewa Korzeniewska, Warszawa 1967