Zapraszamy na cykl projekcji filmowych „Kino braci Różewiczów”, który towarzyszy wystawie „Poeta odchodzi. Tadeusz Różewicz”. Projekcje będą odbywać się w Muzeum Literatury przy Rynku Starego Miasta 20 w Warszawie.
1 czerwca 2017 o godz: 18:00 wyświetlimy „Piekło i niebo” (1966), reż. Stanisław Różewicz, scen. Kornel Filipowicz, Tadeusz Różewicz (91 min).
Komedia fantastyczna. Autobus, którym podróżują Piotruś wraz z dziadkiem, ulega wypadkowi. Wszyscy pasażerowie trafiają pod Sąd Szczegółowy, który rozsądza, kto trafi do Nieba a kto do Piekła. Jak się okazuje, panują zgoła ziemskie obyczaje, np. kwitnie biurokracja i wszechobecny bałagan. Piotruś stwierdza, że w Piekle jest ciekawiej niż w nudnym Niebie. W sumie jednak nie podoba mu się ani tu, ani tu, przez dziurę w niebie wracają więc wraz z dziadkiem na Ziemię.
Gościem wieczoru będzie Tadeusz Sobolewski, znakomity krytyk filmowy i publicysta, który podzieli się z nami refleksją na temat filmów Stanisława Różewicza, jego niezależnej i niezastąpionej drogi twórczej.
Wszystkie projekcje w siedzibie Muzeum Literatury przy Rynku Starego Miasta 20 w Warszawie.
Cykl projekcji filmowych „Kino braci Różewiczów”
Kino fascynowało braci Różewiczów od dziecka, zarówno najstarszego Janusza (poeta, podporucznik Armii Krajowej, rozstrzelany 7 listopada 1944 roku), Tadeusza, i najmłodszego Stanisława, w przyszłości wybitnego reżysera filmowego. Ich pierwsze wtajemniczenia w świat filmu dokonywały się dzięki domowej produkcji „taśm filmowych” czy „kinka” ze sklepu z zabawkami, ale prawdziwą edukację filmową Bracia pobierali w kinoteatrze „Kinema”: „ …było jedynym kinem w Radomsku. Właścicielem była Ochotnicza Straż Ogniowa. Bilet normalny kosztował 50 groszy, na poranki 25. Na balkonie mieściły się loże – starosty i komisarza policji. Pierwszy raz zaprowadziła mnie do kina mama, lubiła oglądać filmy. Zapamiętałem obrazy jeźdźców pędzących na koniach i wilki na płaszczyźnie śniegu. (…) Z mamą oglądałem też Księcia i żebraka i Wyprawy krzyżowe. Zapamiętałem piękną twarz Loretty Young, wielkie łzy w oczach. Godzinę przed otwarciem kasy krążyłem już przed „Kinemą”. (…) Wreszcie nadchodziła ciemnowłosa kasjerka z teczką, w której przynosiła bilety. Była piękna. Z jej nadejściem zbliżała się chwila, kiedy otworzą się drzwi „Kinemy”, znajdę się na widowni i z ekranu spłynie na mnie świat niezwykłych obrazów i emocji ” – wspomina Stanisław Różewicz na łamach książki Było, minęło… W kuchni i na salonach X Muzy (2012). Kinu ich młodości reżyser poświęcił nostalgiczną impresję dokumentalną Kinema (1999). Pięć lat wcześniej zrealizował – według scenariusza napisanego wspólnie z Tadeuszem Różewiczem – przejmujący dokument Nasz starszy brat (1994).
Pierwszym wspólnym filmem braci Różewiczów były Trzy kobiety (1956), ekranizacja opowiadania Kornela Filipowicza pt. Trzy kobiety z obozu. To początek przyjaźni i współpracy artystów; w domach – poety w Gliwicach, Kornela Filipowicza w Krakowie, wreszcie Stanisława Różewicza w Łodzi i Warszawie rodzą się wspólne scenariusze wielu filmów, często w żartobliwej atmosferze. Żartobliwy był też „formalny”, a raczej „nieformalny” kształt ich spółki filmowej, „zalegalizowanej” 1 kwietnia 1958 roku – „Miczura-Film”, której nazwę zawdzięczać należy ulubionej kotce Kornela Filipowicza. „Czarna Miczura wygrzewała się w kręgu lampy, czasem wchodziła Kornelowi na ramiona” – taki zapamiętał ją reżyser. Grupa „pół żartem”, pracowała niezwykle serio, a ze zderzenia się tych trzech indywidualności artystycznych – „na wyboistej drodze, pełnej dyskusji i utarczek, na drodze między scenarzystą pisarzem i reżyserem”, jak oceniał poeta i brat, rodziła się nowa jedność, nowe dzieło, film. W okresie gliwickim powstało osiem filmów, których współautorem – scenarzystą był Tadeusz Różewicz (w przypadku kilku tytułów, również innych dzieł Stanisława Różewicza – także Kornel Filipowicz). Filmy te należą do klasyki zarówno kina polskiego, jak i światowego (np. Świadectwo urodzenia, 1961).