Muzeum Andrzeja Struga zaprasza we wtorek 19 grudnia o godz. 18.30 na wieczór artystyczno-literacki z okazji 80 rocznicy śmierci Andrzeja Struga. W programie wieczoru „Co to jest ten ludzki czas?…” Treny Nelly w wykonaniu Ewy Makomaskiej oraz Marka Ravskiego.
Andrzej Strug odszedł 9 grudnia 1937 r. o godzinie 11.15 w swoim mieszkaniu przy Topolowej 2, dzisiaj alei Niepodległości 210, gdzie mieści się Muzeum Pisarza, a w gabinecie wskazówki zegara symbolicznie zostały zatrzymane na tej godzinie. Do końca była przy nim obecna żona Nelly.
Przez wiele lat znajomości, a później małżeństwa Strugowie „rozmawiali listami”. Pogarszający się stan zdrowia Pisarza ograniczał ich wspólne wyprawy, zaś mąż nie chciał ograniczać swobody i pasji żony. Gdziekolwiek udała się Nelly, tam podążały za nią listy Struga, a odpowiedzi trafiały na Topolową. Po śmierci męża Nelly nie potrafiła przerwać tej „rozmowy”, pisała listy do Andrzeja jeszcze prawie przez 2 lata w brulionach, które przekazała do zbiorów Muzeum wraz z pozostałą ocalałą korespondencją.
Listy, które nazwaliśmy trenami są przepełnione bólem rozstania, ale i wspomnieniami: wspólnie przeżytych szczęśliwych chwil, Andrzeja -Tadeusza, tego z Topolowej a nie z ławy senackiej, ludzkich spraw, powiedzonek, zwyczajów. Historia lat 20 i 30 stanowi jedynie tło.
Serdecznie zapraszamy do wysłuchania fragmentów, które przeczyta Ewa Makomaska, a oprawę muzyczną przygotował i wykona Marek Ravski.
20.I.38
Ukochanie, ukochanie Ty moje! Jednym tchem do 2giej w nocy czytałam Twoje cudne listy rewelskie, które nareszcie znalazłam – oj ta moja głowa nieszczęsna! Ukochanie moje, listy Twe to jeden cud, jedna miłość […]
O Boże, jakież to były cudne lata, ile prac ile słodkich dni razem. Tym bardziej dzięki Ci, żeś wytrwał w wierze we mnie. Żeś spojrzał na mnie, maleńką, żeś mnie ukochał, żeś mnie ośmielił do siebie, lecz czemuż odszedłeś ode mnie.Jakże mam mówić do Ciebie dzisiaj, jakże Ty mnie usłyszysz? A tyle, tyle mam do powiedzenia. Może zajrzysz do tego kajeciku. To dla Ciebie. Może zdobędę się na to, by Ci napisać wszystko co bolało, co boli. Ty dużo przecież wiesz, choć ukrywałam. Czy wiesz jednak ile łez kryło się za tym wiecznym uśmiechem, który tak lubiłeś gdy serce we mnie pękało z rozpaczy i strachu przed utratą Ciebie, przed cierpieniem Twoim, a Tyś tego nie miał odczuć nigdy. Oj, czułeś Ty chyba, czułeś niejedno. Ileż razy chciałeś mnie żegnać, ileż razy zrywałam ten cudny potok jedynych na świecie wynurzeń, by uśmiechem niewiary, żartu wrócić Cię życiu. Pieściłam duszyczkę Twoją, kołysałam ją w marzeniu, byś zasypiał nie wiedząc kiedy i jak.
Inaczej trochę wszystko to poszło, inaczej. I nie wiem co czułeś w swojej ostatniej godzinie….
Zapraszamy!
Muzeum Andrzeja Struga
al. Niepodległości 210 m. 10
wstęp wolny
Na fotografii: Nelly i Andrzej Strugowie podczas ostatnich wspólnych wakacji, lipiec 1937